Najbardziej intensywnym doświadczeniem, którego byłem świadkiem, było to, kiedy po raz pierwszy odkryłem, że mogę pracować na zwierzętach. Mój 15-letni owczarek niemiecki był w trakcie umierania i zwisał. To była dla nas tortura, choć nasz chłopak wydawał się nie odczuwać bólu. Mój mąż nie mógł znieść jego śmierci. Uratowaliśmy go jako szczeniaka i nigdy nie znaliśmy jego historii. Byłam w stanie oczyścić kwestie porzucenia i kilka innych uwięzionych emocji. Wydawał się taki spokojny, a mój mąż widział, że jest naprawdę gotowy do odejścia. W końcu wszyscy byliśmy w pokoju.

~Randy H.