Aloha All, (napisane do przyjaciół w czasie Bożego Narodzenia)

Dwa dni temu mieliśmy z Nani dość duży "cud". Nani jest na wpół dziką kotką z poważnym problemem skórnym. Mówiąc krótko, zajmuję się formą uzdrawiania energetycznego zwaną Emotion Code. Znajduje ona "utknięte" emocje, które utworzyły ściany wokół serca i które powodują zakłócenia energetyczne w ciele/umyśle powodujące choroby. Używasz testów mięśniowych i wykresu, aby wskazać kłopotliwą emocję.

Najpierw zwabiłam ją do domu naczyniem z jedzeniem i spędziła noc skulona pod moją bambusową kanapą. Następnego dnia zwabiłem ją do dość dużego transportera dla kotów w ten sam sposób.... po wielu perypetiach. W klatce była wściekła, więc wykonałam na niej (a właściwie na mnie) EFT (meridian tapping) dotyczący lęku przed byciem w klatce. W ciągu kilku minut przestała pazurkować, położyła się i odpoczywała.

Zabrałem ją, klatkę i wszystko do mojej dużej łazienki, która ma podłogę z łupków (nigdy nie korzystała z kuwety, ale umieściłem ją w łazience, mając nadzieję.) Wypuściłem ją, a ona pobiegła pod szafkę pod zlewem, gdzie została do późnego wieczora. W tym czasie przyszedł przyjaciel, który działał jako "Stellvertreter", dostrajając się do Nani, stając się nią, że tak powiem (istnieje sposób, w jaki sprawdzamy, czy połączenie zostało nawiązane), a następnie zwabiliśmy ją jedzeniem, abyśmy mogli lepiej się na niej skupić.

Dodam tu, że Mary, pomagająca mi koleżanka, mieszkała z nami przez 2 miesiące i Nani nigdy się do niej nie zbliżyła ani nie pozwoliła Mary dotknąć.

Zaczęliśmy testować i wymyśliliśmy 3 emocje; defensywę, przerażenie i konflikt. Pierwsze dwie to były Ściany Serca. Po kolei oczyszczaliśmy emocje i ponownie przeprowadzaliśmy testy. Wszystkie wydawały się "czyste". Nani skończyła jeść i wbiegła z powrotem pod szafkę. Zamiast wyjść od razu, pogadałyśmy o tym w łazience przez 2-3 minuty. Wtedy właśnie zdarzył się cud!!!

Nani (teraz pamiętaj, że jest to półdziki kotek, który rzadko nawet pozwala mi się dotknąć) wychyla głowę, zaczyna miauczeć i wychodzi i pociera swoje obolałe i bezwłose ciało na wszystkie nasze nogi!!! Po prostu chodziła tam i z powrotem między nami pocierając i mrucząc (nigdy nie słyszałem jej mruczenia przedtem!!!). To trwało przez około 5 minut, z Mary otrzymującą większość wdzięczności. Postanowiłem spróbować umieścić niektóre z leczniczych olejów do skóry, które kupiłem na niej. Ona rzeczywiście łatwo pozwolić mi delikatnie wcierać olej do jej nagiej skóry!!! Zrobiła litte więcej "kochanie" na nas, a następnie przeszedł do otwartej klatce, (z ładnym przytulnym ręcznikiem w nim) wspiął się i zaczął ugniatania i łapanie zrobić gniazdo!!! Oboje siedzieliśmy w zachwycie, jak zdaliśmy sobie sprawę, że właśnie byliśmy świadkami cudu....a 180-stopniowy zwrot w osobowości tego kota!!! Dwa dni później, ona nadal jest w łazience pozostawiając jej klatkę na jedzenie, kochając i oleje, a następnie szczęśliwie wracając do drzemki. W rzeczywistości, następnego dnia wziąłem klatkę na zewnątrz, aby mogła pójść do łazienki (zamiast używać wanny!!!), a ona odwróciła się, pobiegła z powrotem do domu, po schodach i do łazienki. To wszystko jest takie niesamowite. To sprawia, że moja "pielęgniarska" praca jest o wiele łatwiejsza. Wchodzę co kilka godzin, kocham ją, olejkuję, rozmawiam z nią i dzisiaj jej włosy są suche (nie mokre od lizania lub sączenia), a jej skóra wygląda lepiej. Kiedy Mary może wrócić, mam nadzieję kontynuować pracę, aby zobaczyć, czy nowe emocje pojawiły się, że możemy oczyścić, aby przyspieszyć gojenie jeszcze bardziej. Moim jedynym strachem jest teraz to, że będzie chciała zostać kotem domowym!!!

Wszystko po to, aby powiedzieć, że Duch Bożego Narodzenia, Miłość doskonała, jest nadal darem dla nas wszystkich dzisiaj. Miłość uzdrawia. Usunięcie naszych barier pozwala miłości uzdrawiać. Niech MIŁOŚĆ błogosławi i uzdrawia Was dzisiaj i zawsze!!!

Mele Kalikimaka,

Beth

P.S. Dwa tygodnie później Nani "przeniosła się" na nasze duże lanai na piętrze, zostawiając "ochronę" swojej klatki za sobą, używając swojego pudełka dla kotów i miaucząc, abym wyszła i "kochała" ją za każdym razem, gdy przechodzę przez drzwi. Jej skóra nie jest już gorączkowa, pozostało bardzo mało strupów, a jej włosy wydają się odrastać.
Jej temperament całkowicie się zmienił i po raz pierwszy w swoim 4-letnim życiu wydaje się spokojna!

Nani zaraz po zabiegu

 

 

 

 

 

 

 

 

Nani kilka dni później... całkiem spokojna.