Wczoraj wieczorem moja córka zadzwoniła z płaczem. Jej pies chodził/chybotał się w kółko, głowa blisko podłogi, język prawie dotykał ziemi, dyszał, ślinił się i był zdezorientowany - i tak już od prawie godziny. Mieszkają na pustyni w Arizonie i nie mają jak dostać się do weterynarza ani pieniędzy. Wszystko, co wie, to że wyłożyła truciznę na mrówki (są tarantule, skorpiony, czarne wdowy itp.). "Czy możesz coś zrobić?"

Kazałem jej pogłaskać psa - moje ciało proxy-tested słabe jak ona dotknęła lewego ucha i wszystko połączone z klatką żebrową. Zacząłem ziewać, aż moja szczęka prawie wyskoczyła i kontynuowałem ziewanie przez całą sesję. Mapy Umysłu zaprowadziły mnie do "Toksyczności" - pestycydów i herbicydów. Trucizna na mrówki była silna, bez przyczyn leżących u podstaw.

"Czy mogę uwolnić tę energię?" Tak, więc zrobiłem rzecz z magnesem. Mówię prawdę, to nie było dwadzieścia sekund, aż Vicky zaczęła krzyczeć: "MOM, MOM! Ona przeszła i pije! Mamo, ona się nie zachwiała!".

Obszar ucha testowany teraz mocno, więc kontynuowałem herbicydy. Jej przyjaciel wtrącił się: "Czy ugryzienie tej ropuchy załatwiłoby sprawę?".

Zapytałem o ciało. Ropucha była wystawiona na działanie herbicydów. Brak przyczyn, więc zrobiłam trzy machnięcia magnesem. Okolice klatki żebrowej testowane teraz mocno, ale postanowiłam sprawdzić, czy jest jakiś powód, dla którego ten pies jest zdecydowany pakować się w niebezpieczne lub niebezpieczne sytuacje (je, żuje i wtyka nos we WSZYSTKO i nie słucha "Wyjdź!" ani "Nie!").

Zostałem zabrany do "Uzależniającej Energii Serca", co oznaczało, że musiałem uwolnić również Ścianę Serca. Zostałem zabrany do "Paniki", "Szoku" i "Niegodności".

W tym momencie moja córka opowiedziała, że jej sąsiad ma podwórko pełne wilczych psów, a ten był szczeniakiem z miotu, który został zaatakowany i porzucony. Kiedy zobaczyła, że sąsiad wyrzucił je przez płot, aby umarło, zabrała je do domu i spędziła następne dwa tygodnie, robiąc wszystko, co mogła, aby utrzymać je przy życiu.

Nadal robiłam te uwolnienia, gdy Vicky przerwała: "MAMO!" Skończyła pić i podeszła normalnie do swojego łóżka! Żadnego dyszenia, ślinienia się czy czegokolwiek! Jej głowa nie ciągnęła się po ziemi. Skuliła się i zasnęła".

Następnego dnia rano dostałem SMS-a: "Spała całą noc, a dziś rano jest na nogach".

- Sharon Doerr